Woda jest niezbędnym surowcem i choć mamy to szczęście, że codziennie widzimy ją w swoim kranie po odkręceniu kurka, to niestety jest realna szansa na to, że któregoś dnia jej zwyczajnie w nim zabraknie. Co wtedy? Czy przed tym da się uchronić?

Woda w przyrodzie stale krąży

To fakt. Obieg wody w przyrodzie jest stały. Woda krąży, najpierw parując z oceanów, mórz i innych zbiorników wodnych, a także gleb i roślin tworzy chmury, z których spada deszcz. Następnie cały proces rozpoczyna się od początku. Na czym więc polega kłopot? Otóż problem leży w fakcie, że opady nie zostają w całości na Ziemi. Jedna trzecia z nich natychmiast wyparowuje, jedna trzecia trafia do oceanów, spływa z rzek i innych zbiorników. Tylko pozostała część jest w stanie dostać się do gruntów.

Do wykorzystania na świecie w celach pitnych mamy zaledwie 1% wody. On musi wystarczyć gospodarstwom domowym, przemysłowi, rolnictwu na zaspokojenie potrzeb. Większość wody, którą można uznać za spożywczą jest zamrożona w lodowcach. Część jest w rzekach i jeziorach, ponad 22% to źródła podziemne coraz chętniej i bardziej eksploatowane przez człowieka. Kłopot polega na tym, ze te ostatnie należą do źródeł trudno odnawialnych. Wędrówka wody w przyrodzie trwa około dwóch tygodni, jednak wsiąkanie wody w glebę, w zależności od rodzaju podłoża, nawet kilka lat. W związku z tym źródła podziemne nie są w stanie odnawiać się tak szybko, jak je zużywamy. Zasoby wody pitnej stają się więc coraz mniejsze. Coraz trudniej o nie w niektórych krajach. Na terenach Afryki dochodzi nawet do wojen o dostęp do wody, co pokazuje jak wielka jest skala problemu.

Do listy kłopotów dołączają się szybkie zmiany klimatu. Coraz większe upały, ocieplenie klimatu, kataklizmy, powodzie zalewające studnie – to również ma wpływ do dostępu do wody. Zmienia się także rodzaj opadów. Obecnie na przykład w Polsce mamy do czynienia z intensywnymi opadami, które szybko nadchodzą i przechodzą, zamiast opadów trwających wiele dni i siąpiących drobnym deszczem.

Z powodu braku wystarczającej ilości zbiorników retencyjnych oraz otaczającego betonu, który nie pozwala w odpowiedni sposób wchłaniać się wodzie, występują kłopoty z dostawami wody do domów. Zwłaszcza w trakcie lata –  ta pora jest szczególnie upalna i uboga w opady. W zeszłym roku właśnie takie kłopoty wystąpiły w samym centrum Polski. Wiele gospodarstw domowych przekonało się na własnej skórze co to znaczy nie mieć wody w kranie – ani do użytku, ani tym bardziej do picia. Takie sytuacje niestety będą się powtarzały.

Do utraty zasobów wody pitnej przykładamy się niestety i my sami jako cywilizacja. To nie chodzi tylko o beton, który pokrywa coraz większe powierzchnie, wcześniej tworzone przez łąki i lasy, ale też ilość produkowanych śmieci, odpadów, zanieczyszczeń. Do wód, które mają dawać nam zaspokojenie pragnienia i służyć trafia mnóstwo związków toksycznych, metali ciężkich, pestycydów, sztucznych barwników. To sprawia, że wody stają się naprawdę zanieczyszczone i praktycznie niezdatne w użytkowaniu. Wymagają zastosowania wielu procesów związanych z uzdatnianiem wody, a to również koszty, których można by było uniknąć.

Czas otworzyć oczy!

Państwa, stowarzyszenia i politycy zaczynają wreszcie dostrzegać skalę problemu. Widzą, jak bardzo zniszczony jest ekosystem, jakie kłopoty może spowodować deficyt jednego z najważniejszych dostępnych na świecie surowców i zaczynają działać. Projekty zbiorników retencyjnych powstają jak grzyby po deszczu. Miasta decydują się na łąki kwietne zamiast trawników, przyjazne, ekologiczne parkingi, zamiast betonowych. Powstają ogrody na dachach, jeziora, oczka wodne. Poszukiwane są metody produkcji, zmniejszające zużycie wody oraz sposoby na to, by do wody dostawało się jak najmniej zanieczyszczeń.

Jak mówi znane przysłowie to kropla drąży skałę, więc i my sami, w obrębie własnego gospodarstwa domowego również powinniśmy dołączyć się do takich praktyk! Możemy pomóc i coś zmienić! Sami możemy również sporo na tym zyskać!

Co zyskujesz oszczędzając wodę?

Przede wszystkim oszczędzanie wody przekłada się bezpośrednio na nas, a raczej na kondycję naszego portfela. Możemy uzyskać naprawdę duże oszczędności! Litr ciepłej wody kosztuje około 4 groszy, zimnej nieco ponad grosz (średnio). Czy wiesz, ze zamieniając kąpiel w wannie na szybki prysznic jesteś w stanie zaoszczędzić prawie 60 litrów wody? A zakręcając kran przy goleniu lub myciu zębów z pewnością koło 3-4 litrów. W przeciągu dni, tygodni, miesięcy z niewielkich kwot opiewających na grosze tworzą się złotówki, a potem dziesiątki i setki. Te można przeznaczyć na o wiele ważniejsze, przyjemniejsze i lepsze cele niż po prostu wyrzucać je z wodą do kanalizacji.

Poza tym czujemy się lepiej, bo robimy coś dobrego. Dajemy dobry przykład, edukujemy, staramy się ambasadorami ekologicznych zachowań i pokazujemy, że da się inaczej i to przynosi korzyści. Życie w zgodzie z naturą zawsze przynosi wiele dobrego, a ona sama się odwdzięcza. Takie zmiany nie kosztują praktycznie nic – ani zachodu, nie ma potrzeby inwestowania, a czerpie się zyski. Naprawdę warto spróbować chociaż części z zaprezentowanych poniżej pomysłów. O tym temacie pisaliśmy też w artykule: Ekologiczne gospodarstwo domowe – jak to zrobić?

Sposoby na oszczędzanie wody w domu

Sposobów na oszczędzanie wody w domu jest naprawdę wiele. Tu zaprezentujemy te, wykorzystywane najczęściej. Wszystkie są skuteczne i niezawodne. Z pewnością sprawią, że będziemy marnować o wiele mniej wody.

Zamontuj perlatory!

Perlatory to genialny dodatek na baterie, który powinien znajdować się w każdym domu. Dzięki temu drobnemu dodatkowi woda podczas przepływu przez kran jest napowietrzana. To sprawia, że przepływa jej znacznie mniej, jednak użytkownik praktycznie tego nie odczuwa. Jeśli tylko jest taka możliwość, warto też założyć baterie działające na dotyk lub automatycznie zamykające dopływ wody po pewnym czasie.

Sprawdź uszczelki i wycieki

Może zdarzyć się, że niektóre elementy są już po prostu zużyte i wymagają wymiany na nowe lub konserwacji. Warto podokręcać wszelkie śrubki, przymocować i wymienić uszczelki, ponieważ z powodu nieszczelności gubimy w kroplach ogromne ilości wody.

Eko tryby w pralce i zmywarce

Warto wymienić domowe sprzęty zużywające wodę na nowe. Te o wyższej klasie energetycznej zużywają o wiele mniejsze ilości prądu. Do tego zazwyczaj posiadają tryby eko, dzięki którym na pranie czy mycie naczyń zużywane są naprawdę małe ilości wody. To fantastyczny sposób na oszczędności! A przy tym efekty pozostają naprawdę na wysokim poziomie.

Zakręcanie wody

Zakręcaj kurek, jeśli to tylko możliwe! Po co Ci płynąca woda podczas szorowania zębów czy golenia? Można ją przecież zaoszczędzić. Używaj tylko wtedy, kiedy potrzebujesz i w takich ilościach, jakich potrzebujesz. To samo dotyczy mycia naczyń. Warto napełniać komory wodą, a nie myć talerze pod bieżącym strumieniem.

Filtr kuchenny i wielorazowa butelka

To już pomysł do każdej kuchni, który pomoże ograniczyć wydatki na wodę butelkowaną. Warto pamiętać, ze wyrób plastikowych butelek wiąże się z ogromnym zużyciem wody. Zdecydowanie nie warto jej marnować w taki sposób. Rozwiązaniem może być odpowiednio dobrany filtr kuchenny, jak choćby ultrafiltracja, który zapewni dostęp do smacznej, bezpiecznej, odpowiednio oczyszczonej wody. Dzięki butelce wielokrotnego użytku wodę zabierzesz ze sobą wszędzie, gdzie tylko będziesz potrzebować. Dowiedz się więcej: Ecoperla Ecobott – butelka z trzciny cukrowej, która zachwyca

Warto dbać o naszą Planetę!

Oszczędzanie wody to także wyraz troski o naszą Planetę i przyszłe pokolenia. Oni też będą jej potrzebować, a nas nie kosztuje praktycznie nic, by nauczyć się korzystać z wody z rozsądkiem. W taki sposób sprawimy, że nie zabraknie jej dla nas, ani dla innych.