Woda butelkowana tak naprawdę obecnie nie ma sobie równych. Staje się coraz popularniejsza, a jej sprzedaż stale rośnie. Czy to jednak oby na pewno najlepszy sposób na nawodnienie organizmu? A może są jakieś ciekawsze alternatywy? Jak się do tego mają filtry kuchenne?

Butelkowy biznes

W artykułach z branży ekonomicznej szacuje się, że przychód ze sprzedaży wody butelkowanej może w tym roku wynieść aż 6 miliardów złotych! To już kolejny rekord, bo wartość rynku wody butelkowanej stale wzrasta i co roku odnotowuje się znaczący skok w zyskach w porównaniu z poprzednimi latami. W 2018 roku wartość rynku była szacowana na 4,4 miliarda. Ten wzrost jest znacznie większy w porównaniu z ogólnym wzrostem ze sprzedaży napojów bezalkoholowych na polskim rynku.

Woda sprzedawana w butelkach zyskuje coraz większe zainteresowanie wśród konsumentów, a powodów tak naprawdę jest kilka. Po pierwsze jest to związane z obecną modą. Chcemy być fit, wysportowani, atrakcyjni. Do tego dochodzą jeszcze kampanie i działania, mające na celu ograniczenie cukru w diecie. To wszystko przekłada się na coraz lepsze nawyki żywieniowe oraz rezygnację z kolorowych, słodzonych napojów gazowanych na rzecz zwykłej wody.

Dochodzi jeszcze druga kwestia, czyli nieufność wobec wody pochodzącej z kranu. Przez pokolenia było wpajane, że jej jakość nie jest najlepsza i nie warto jej wybierać. Niektórym woda z kranu zwyczajnie nie odpowiada pod względem właściwości organoleptycznych i również poszukują alternatywy, którą zazwyczaj okazuje się właśnie woda butelkowana.

To wydaje się najwygodniejszym zastępstwem dla wody z kranu ze względu na dostępność oraz wielość rodzajów do wyboru.

Czy woda w butelce to kot w worku?

Działy marketingu zajmujące się kampaniami wody butelkowanej wiedzą co w trawie piszczy i jak przekonać odbiorców do tego, że ich produkt ma idealną ilość minerałów i składników przyjaznych organizmowi, pochodzi z naturalnych źródeł, nie ma lepszego rozwiązania na nawodnienie.

W reklamach widzimy szczęśliwe rodziny, osoby uprawiające sport, chwile spędzone w gronie najbliższych, najlepiej w otoczeniu natury, a na etykietach górskie źródła, wodospady i potoki. Oglądając takie właśnie obrazy i kupując wodę butelkowaną mamy wrażenie, że zadbamy o gospodarkę mineralną i siebie. Czy jednak to na pewno prawda?

Przede wszystkim należy mieć świadomość tego, co mamy do wyboru na rynku. Są wody źródlane, mineralne, wysoko mineralizowane. W Polsce nie ma żadnych restrykcji wyznaczających ich nazewnictwo, a ta luka jest dość dobrze wykorzystywana. Niejednokrotnie badania wykazywały, że woda nosząca nazwę mineralnej była tak naprawdę wodą o takich samych lub podobnych parametrach, co woda kranowa, pochodząca z wodociągów. Warto jeszcze raz zaznaczyć, że miano prawdziwej wody mineralnej należy się tej, która posiada ponad 1000 mg składników mineralnych na litr wody. Warto faktycznie zwracać uwagę na etykiety i zapoznawać się ze składem wody. Dzięki temu rzeczywiście będziemy w stanie wybrać produkt, który nas interesuje.

Czemu woda butelkowana to nie jest najlepszy wybór?

Woda butelkowana nie jest niezastąpiona i choć zdecydowanym argumentem „za” jest łatwy dostęp oraz wielość rodzajów, co umożliwia dobór produktu idealnie do zapotrzebowania, to jednak są też wady. Przede wszystkim to: cena, zanieczyszczenie i względy ekologiczne.

Cena

Czy wiecie, że cenę wody butelkowanej, woda stanowi tylko w 4%? Pozostałe 96% ceny to opakowanie, marketing, dowóz, dystrybucja, produkcja. Okazuje się, że najwięcej kosztuje nas otoczka, a nie to, co pijemy. W dodatku cena wody butelkowanej stale idzie w górę. Głośne były spawy, gdzie na lotniskach potrafiła kosztować horrendalne kwoty. Możemy ponieść na niej ogromne straty finansowe, biorąc pod uwagę, że czteroosobowa rodzina wypija nawet 2 zgrzewki w ciągu tygodnia. Ponadto należy doliczyć jeszcze koszt dojazdu do sklepu, stanie w długich kolejkach oraz dźwiganie. Niezbędne jest także planowanie zapasów i ich przetrzymywanie, co może powodować dodatkowe utrudnienia.

Plastik

Dość istotna jest kwestia samego opakowania. Praktycznie nikt jeszcze nie stosuje w masowej produkcji ekologicznych odmian tworzyw, które są w pełni biodegradowalne. Z wykorzystywaniem materiałów z recyklingu również nie jest najlepiej. Jedna plastikowa butelka porzucona w lesie może rozkładać się tam nawet 500 lat! Plastik nas zalewa, zalewa naszą planetę, odbierając miejsce nam. Na oceanach pojawiają się coraz większe wyspy stworzone z tworzyw sztucznych. Ten materiał zabiera życie florze i faunie. Na wysypiskach pozostaje na setki lat. Okazuje się jednak, że nie jest to zagrożenie wyłącznie dla otaczającego nas świata, ale i dla nas samych. Badania dowodzą, że plastikowe opakowania, w tym także butelki, wydzielają mikroplasitk, który kumuluje się w naszych organizmach.

Ekologia

Oprócz już wyżej poruszanych kwestii związanych ze szkodliwością dla zdrowia, flory i fauny, pozostaje jeszcze kwestia tego, jaki jest autentyczny koszt wytworzenia jednej plastikowej butelki. Plastik jest produkowany z nieodnawialnego źródła, jakie stanowi ropa naftowa. Produkcja każdej butelki pozostawia po sobie ogromny ślad środowiskowy, w tym węglowy i wodny. Na produkcję samej plastikowej butelki potrzebne są większe ilości wody, niż faktycznie się w niej znajdują.

Przeczytaj więcej w artykule: https://www.zestudni.pl/blog/woda-w-butelce-kontra-filtr-kuchenny-co-jest-lepszym-rozwiazaniem/

Co zamiast plastikowych butelek?

Skoro nie chcesz pić wody z kranu, a dotychczasowym zastępstwem była woda butelkowana, warto poszukać jeszcze innych propozycji. Ciekawą opcją są podzlewozmywakowe filtry kuchenne. To urządzenia o niewielkim rozmiarze, które pozwalają na pozyskanie wody o najlepszych właściwościach do celów spożywczych. Woda jest bezpieczna dla zdrowia, a dostęp do niej jest stały. Taka woda doskonale nadaje się do obróbki termicznej, jest też dobra do bezpośredniego spożycia.

Filtry kuchenne pozwalają na znaczne ograniczenie odpadów w domu i zaprzestanie kupowania plastikowych butelek. Tu wystarczy jedynie wymiana wkładów co pół roku.

Jakie filtry kuchenne mamy do wyboru?

Rynek obfituje w różne propozycje filtrów kuchennych. Do wyboru są niewielkie filtry dzbankowe oraz butelki z wkładem filtrującym. To najprostsze sposoby, które zajmują najmniej miejsca, ale jednocześnie są najmniej wydajne i dokładne. O wiele ciekawszym sposobem będzie system ultrafiltracji. To naprawdę ekonomiczne urządzenia, które pozwalają na doszlifowanie jakości wody mało i średnio zanieczyszczonej. Nie powodują odrzutu wody do kanalizacji. Świetnie sprawdzą się w przypadku konieczności doszlifowania właściwości wody wodociągowej. Nie usuwają minerałów naturalnie występujących w wodzie.

Inną propozycją godną uwagi są systemy odwróconej osmozy. Dobrym przykładem może być Ecoperla Rosa, która pozwala na pobieranie wody w dwojaki sposób. Z jednej strony jest to woda doskonale oczyszczona, idealna do gotowania, przemywania delikatnych powierzchni, a z drugiej woda bogata w magnez i wolny wodór – najlepsza do bezpośredniego spożycia. Wszystko dzięki zamontowanemu wewnątrz wkładowi rewitalizującemu Ecoperla Elixir. Więcej informacji w recenzji tej odwróconej osmozy:

Bardzo nowoczesnym filtrem kuchennym jest Ecoperla Revo. To odwrócona osmoza, w której woda przepływa równocześnie przez dwie membrany osmotyczne. Mieszacz pozwala na regulację ilości minerałów i dopasowania tej wartości do swoich potrzeb.

Think Green with Ecoperla

Think Green with Ecoperla” to inicjatywa polskiej marki, która ma pokazać rozwiązania w uzdatnianiu wody pomocne w ochronie środowiska. Wybierając produkty z tym oznakowaniem, stawiasz na dobre nawyki związane ze stylem życia. Warto żyć w zgodzie z naturą!

Zamień rozwiązania na bardziej ekologiczne!

Wodę butelkowaną powinniśmy wybierać tylko w sytuacjach nadzwyczajnych. Na co dzień warto wybierać bardziej sprzyjające rozwiązania zarówno nam, jak i środowisku, w którym żyjemy. Filtry kuchenne mogą pomóc w ograniczeniu ilości odpadów w domu.